Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Wygrzebane

Obraz
Odgrzebałam trochę moich poprzednich zdjęć i nawet je odświeżyłam. Smacznego.

Elfia magia smrodu czy krasnoludzkie przetwory?

Obraz
Wczoraj postanowiłam sięgnąć po elfią magię, jako że mam w domu mężczyznę walczącego o życie*. Zrobiłam syrop z cebuli, ale żeby miał większą moc, dowaliłam do niego dwa ząbki czosnku i trochę świeżego imbiru. I miód. Ociepanie, jak to wali. Oby tak samo waliło w przeziębienie. *mężczyzna nie jest chory, mężczyzna walczy o życie

Powitalna porcja zdjęć.

Obraz
Poniżej trochę kontrastu, który jest zarówno w mojej duszy, w moim sercu, jak i w mojej głowie. Nie mam bladego pojęcia, jak nazywa się ta roślina, ale cierpliwie pozowała, kiedy testowałam nowe pierścienie makro. Kiedy zima przyjdzie, ale i tak jest ciemno mimo śniegu, który zalega wszędzie, gdzie się tylko da. Droga do otchłani moich myśli.

Droga do pracy

Jest środa. Niektórzy mówią, że to taki mały piątek i chyba coś w tym jest, bo wstając w środę rano myślę sobie "A! Jak fajnie, jutro już czwartek!" a potem robi się piątek, a potem sobota, a potem niedziela i znowu poniedziałek. Dobrze, że chociaż w pracy się nie przemęczam, bo samo to podróżowanie w czasie jest okropnie wyczerpujące. Tak wyczerpujące, że aż głowa boli. Jadę sobie do pracy wukadką i o dziwo nie jestem zirytowana absolutnie niczym, chociaż to może być zasługa dobrze wybranego miejsca siedzącego. Zazwyczaj społeczeństwo, które mnie otacza w postaci zupełnie przypadkowych osób bardzo mnie irytuje. Tak bardzo, że mam ochotę dać z łokcia każdemu, kto zbliży się do mnie na mniej niż pół metra. Najbardziej, kiedy stoję albo idę. Ludzie wymuszają pierwszeństwo nawet w przejściach podziemnych! Gdybym żyła w świecie baśni, z pewnością byłabym tą, która pluje żabami, bo zawsze, ZAWSZE w takich miejscach mamroczę pod nosem soczyste wiązanki. Napisałabym coś więcej, al

Wstęp.

Obraz
Witajcie. Stworzyłam bloga, żeby publikować na nim na bieżąco zdjęcia, które robię. Ich będzie tu raczej większość, chociaż nie wykluczam, że będą zdarzać się wpisy poświęcone pozostałym dziedzinom mojej działalności. Część moich zdjęć będzie publikowanych na blogu Winylowy Orszak w ramach współpracy z autorką i wciągania mnie w świat lalek. Oprócz sporadycznego pstrykania zdjęć zajmuję się grafiką i rysunkiem. Robię różne rzeczy, a jedną z moich prac w postaci bannera możecie zobaczyć na wyżej wspomnianym blogu. Oczywiście jestem otwarta na współpracę. :) Bardziej prywatnie, interesuję się zoopsychologią, botaniką, zoologią. Skupiam się raczej na gatunkach, które mogą żyć z człowiekiem - gryzonie, zwierzęta towarzyszące i zwierzęta stricte egzotyczne. Mam psa - Gucia. Mam też Kluskę (Pantherophis guttatus) i Rzapkę (Heterodon nasicus) oraz kilka pajączków. Przez około 6 lat miałam również szczury, prowadziłam dom tymczasowy i niestety musiałam zakończyć swoją przygodę z ogonkam