Wstęp.

Witajcie.
Stworzyłam bloga, żeby publikować na nim na bieżąco zdjęcia, które robię. Ich będzie tu raczej większość, chociaż nie wykluczam, że będą zdarzać się wpisy poświęcone pozostałym dziedzinom mojej działalności.
Część moich zdjęć będzie publikowanych na blogu Winylowy Orszak w ramach współpracy z autorką i wciągania mnie w świat lalek.

Oprócz sporadycznego pstrykania zdjęć zajmuję się grafiką i rysunkiem. Robię różne rzeczy, a jedną z moich prac w postaci bannera możecie zobaczyć na wyżej wspomnianym blogu. Oczywiście jestem otwarta na współpracę. :)

Bardziej prywatnie, interesuję się zoopsychologią, botaniką, zoologią. Skupiam się raczej na gatunkach, które mogą żyć z człowiekiem - gryzonie, zwierzęta towarzyszące i zwierzęta stricte egzotyczne. Mam psa - Gucia. Mam też Kluskę (Pantherophis guttatus) i Rzapkę (Heterodon nasicus) oraz kilka pajączków. Przez około 6 lat miałam również szczury, prowadziłam dom tymczasowy i niestety musiałam zakończyć swoją przygodę z ogonkami z powodów finansowo-emocjonalnych. :(
Uważam, że będąc opiekunem zwierzęcia, jest się zobowiązanym do zaspokajania potrzeb odpowiednich dla danego gatunku, dlatego nie mam problemu z karmieniem moich podopiecznych. Wszystko trzeba robić z głową (poza sztuką - sztukę robi się bardziej sercem i duszą), zwłaszcza kiedy chodzi o dobrostan naszych podopiecznych. Może kiedyś napiszę jakiś dłuższy wpis na temat mojego podejścia do opieki nad zwierzakami.

Tymczasem, tyle treści musi Wam póki co wystarczyć. Więcej pojawi się wkrótce.


Na dokładkę macie ładnego zawilca japońskiego, bo teraz już jest jesień, zimno i fuj.

Komentarze

  1. Witaj, o Wrażliwa na byty ożywione i nieożywione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Mam nadzieję, że znajdziesz tu dla siebie kącik. :)

      Usuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie :) Witamy w blogosferze ! :):)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pęknięte serce, czyli jak umieć pozwolić odejść, kiedy trzeba

Coś, co mnie uwiera. Coś, co mnie boli.