Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Coś, co mnie uwiera. Coś, co mnie boli.

Obraz
Ostatnio wybitnie mam dosyć przebywania w społeczeństwie, zarówno na żywo, jak i online. Nie ukrywam, że do tego zniechęcenia przyczynia się cały szereg ludzkich zachowań, głównie w sieci, od których - mówiąc wprost i bardzo obrazowo - na rzyg się zbiera. Od drobnostek zaczynając, żeby nie walnąć od razu z grubej rury, przytoczyć mogę zatrważającą nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Otóż, prowadzę sobie fanpage adopcyjny, a żeby nie było ogólnego chaosu i było jednolicie, i zarazem ładnie, utworzyłam schemacik, który powinien zostać wypełniony przez szukającego małego przyjaciela człowieka. Szablon ów jest łatwo dostępny, umieszczony w notkach fanpejdża, a ponadto kiedy otwiera się okienko Messengera, pojawia się tam stosowna informacja. Mimo tego, nadal jesteśmy do spółki z resztą szanownej redakcji zasypywani wiadomościami pokroju "Szukam [tu wpisz dowolnego gryzonia w dowolnej ilości]" , bez żadnych detali. Miałam nawet przypadek ekstremalny, kiedy po odesł...

Pęknięte serce, czyli jak umieć pozwolić odejść, kiedy trzeba

Obraz
Wczoraj musiałam pożegnać mojego psiego przyjaciela - Gucia. Jedynego takiego psa. Adoptowaliśmy go 22 marca zeszłego roku. Był cudownym psem, mimo wszystkiego, co przeszedł w życiu. Był niesamowicie ufny i przyjazny wobec nas od samego początku. Łukasz znalazł go na Olx (i przepadł, jak tylko go zobaczył!), okazało się że został wyciągnięty przez Izę z przechowalni, z której psy trafiały do schronisk, a Guciowi groziło schronisko-mordownia, w którym psy zagryzają się w walce o jedzenie. 13 kwietnia już był całkowicie zadomowiony u nas, spał z nami w łóżku, mało mu dupka nie odpadała od merdania ogonem, kiedy wracaliśmy do domu. Prosił o jedzenie, podnosząc przednią łapkę i patrząc w oczy z otwartą mordką. Biegał czasami ze mną przy rowerze, dużo węszył i generalnie uwielbiał zwiedzać. I jeść. 3 lipca niestety sielanka zaczęła się burzyć, bo zaczęliśmy się poważnie zastanawiać, czy wypukłość na prawej tylnej łapce jest zniekształceniem po jakimś złamaniu, czy czymś groźniej...